sobota, 11 grudnia 2010

Gradienty w Inkscape cz.1

Kolejny tutorial (chyba zaczyna mnie to kręcić). Tym razem pobawimy się gradientami. Choć wypełnienia gradientowe w inkscape nie mają niektórych opcji posiadanych na przykład przez analogiczne narzędzia w Corel Draw czy Adobe Illustrator (gradienty prostokątne, „piłokształtne” itp), to mam nadzieję pokazać, że nie oznacza to, że są gorsze.



Jako pierwszy przykład wykorzystamy oczko HALa 9000 z filmu „2001: Odyseja kosmiczna” (od razu zaznaczam, że nie będzie to idealne odwzorowanie, a jedynie przykład zastosowania gradientów). Zaczynamy od narysowania zwyczajnego kółka. Klikamy narzędzie do kółek i z wciśniętym klawiszem Ctrl rysujemy równiutkie kółko.






Wypełnienie na obecnym etapie może być absolutnie dowolne. Następnym krokiem, będzie ustawienie obrysu. Obrys musi być dość gruby. 

Teraz zaczynamy zabawę gradientami. Klikamy narzędzie do wypełnień tonalnych i patrzymy na górną belkę opcji, gdzie znajdziemy cztery przyciski.



Pierwsze dwa odpowiadają za rodzaj gradientu: liniowy, czy radialny. Kolejne dwa określają czy gradient nakładamy do wypełnienia, czy do obrysu. Zaznaczamy kółko, wybieramy na początek opcję pierwszą i drugą, czyli gradient liniowy na obrysie i rozciągamy gradient po skosie na naszym kole. Ten gradient, będzie symulował część błyszczącej obwódki wokół „oka”. Kąt gradientu zależy od wymyślonego przez nas kąta padania światła.



Standardowo przy użyciu narzędzia gradientu Inkscape stworzy przejście tonalne między oryginalnym kolorem, a przeźroczystością. Aby to zmienić kolory gradientu, klikamy punkt początkowy lub końcowy gradientu i z palety wybieramy kolor, który ma zostać użyty. Wybieramy więc dla jednego końca kolor jaśniejszy, a dla drugiego ciemniejszy.



Gradientu liniowego użyjemy też przy stworzeniu płaszczyzny i zewnętrzej „ścianki” pierścienia. Na początek duplikujemy nasze kółko. Zaznaczamy i z menu wybieramy Edycja-> Powiel, lub wciskamy kombinację klawiszy Ctrl+D.



Nowe kółko rozciągając z wciśniętymi klawiszami Ctrl+Shift (dzięki temu koło zachowa proporcje i rozszerzy się względem środka, więc nie będzie konieczne stosowanie wyrównywania). Mając zaznaczone zduplikowane kółko, przenosimy je pod spód korzystając z guzików na belce opcji, lub wciskając klawisz PgDown lub End i dopasowujemy wymiar kółka do planowanej szerokości przedniej płaszczyzny pierścienia (znów wykorzystujemy wciśnięte Ctrl+Shift).

Kolejnym krokiem jest ponowne nałożenie gradientów liniowych. Tym razem nakładamy je i na obrys i na wypełnienie. Na początek zamieniamy miejscami końce gradientów na obrysie.


Następnie, korzystając z górnej belki wybieramy nakładanie gradientu na wypełnieniu i rozciągamy go, zmieniając następnie kolory na odpowiadające reszcie „pierścienia”, rozciągamy jednak trochę więcej.



Jak widać, gradienty dla obrysu i wypełnienia są całkowicie niezależne. Co więcej, możemy w tym momencie przeciągnąć koniec jednego gradientu na koniec drugiego, sprawiając, że obydwa (gradient obrysu i gradient wypełnienia) będą miały taki sam kolor początkowy jednak całkowicie różne kolory końcowe. Nie jest to jednak nam w tej chwili potrzebne, więc nie zagłębiamy się w temat.

Pierścień nabrał trójwymiarowości. Jest co prawda trochę kanciasty, ale tym zajmiemy się później. Kolejnym krokiem jest zrobienie słynnej kropki pośrodku i czerwonej poświaty. Zaznaczamy środkowe koło, wybieramy narzędzie gradientów i tym razem wybieramy opcję gradientu radialnego na wypełnieniu. Następnie rozciągamy gradient na kółku.



Gradient radialny (a dokładniej eliptyczny) będzie posiadał dwa uchwyty sterujące jego kształtem. Podobnie jak w przypadku gradientów liniowych możemy kliknąć punkty zewnętrzne lub wewnętrzny i zmienić im kolor na wybrany z palety. Chwytamy więc za punkt środkowy, pozycjonujemy go na środku koła (można do tego wykorzystać przyciąganie do środka obiektu) i ustawiamy jego kolor na czerwony.



Następnie klikamy dowolny z punktów końcowych „ramion” gradientu i ustawiamy jego kolor na czarny. Ramiona staramy się wyrównać, i ustawić tak, żeby tworzyły wewnętrzy „cień” naszego oka.



Na samym środku oka HALa robimy żółtą kropkę. Żeby ułatwić sobie sprawę, duplikujemy środkowe kółko, ustawiamy wypełnienie na żółte, obrys usuwamy i z wciśniętym Ctrl+Shift pomniejszamy do odpowiedniej wielkości.



Zostaje nam zrobić jeszcze szybkę. Nie mamy możliwości ustawiania rodzaju materiału, więc musimy troszkę oszukać symulując odbicie światła na powierzchni szkła. Ponownie duplikujemy centralne kółko, usuwamy obrys, ustawiamy wypełnienie białe i lekko pomniejszamy, żeby wpasowało się w wewnętrzną krawędź pierścienia.



Wybieramy narzędzie gradientu i z zaznaczonymi opcjami radialnego gradientu na wypełnieniu, rozciągamy gradient, tworząc odblask światła na szybce. Wykorzystamy tu fakt, że domyślnie Inkscape tworzy gradienty do przeźroczystości. Punkt środkowy umiejscawiamy gdzieś w pobliżu krawędzi pierścienia i zmniejszamy mu krycie. Koloru zewnętrznego gradientu nie zmieniamy, dopasowując jedynie pozycję zewnętrznych puntów wedle naszego upodobania.



Musimy jeszcze stworzyć mniejszy poblask z drugiej strony. Duplikujemy kółko z półprzeźroczystym gradientem, obracamy na drugą stronę, a środkowemu punktowi gradientu zmniejszamy jeszcze trochę krycie.



Zostaje nam zawalczyć jeszcze trochę z kanciastością całości. Zaznaczamy wszystko (Ctrl+A) i ustawiamy nieduże rozmycie.

Voila. Oko hala gotowe.



W następnym tutorialu powalczę z edycją gradientów. A że klepanie wszystkiego ręcznie i robienie screenshotów jest męczące, to może nawet uda się zmontować jakiś screencast?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz