środa, 19 sierpnia 2009

Wspominki

Drzejan na swoim blogasku odpalił wspominki. Choć również miło wspominam anime z Polonii 1, to z prawdziwym rozrzewnieniem wspominam coś zupełnie innego. Z czasów przed Polonią 1, z czasów programów typu 5-10-15, Teleranek, czy Kwant. Z czasów, kiedy w naszej publicznej tefał, było mnóstwo programów edukacyjnych.

Z tych zamierzchłych czasów pamiętam bardzo mocno na przykład dwie kreskówki z rewelacyjnego cyklu Alberta Barillé "Było sobie..."

Pierwszy to "Było sobie życie"



Seria bardzo inteligentnie i fascynująco opowiadająca o zasadach działania ludzkiego organizmu. Co ciekawe, gdy się przyjrzeć z perspektywy czasu, można zobaczyć coś niesamowitego, mianowicie opening zaczyna się ni mniej ni więcej tylko sceną seksu. Ale jest to scena pokazana bardzo mądrze, z wyczuciem, pokazująca zarówno miłość między partnerami, jak i to, że z "przytulanek" bierze się nowe życie. Dalej jest już tylko lepiej. Krwinki w postaci sympatycznych stworków noszących na plecach bańki z tlenem, przemykające tu i ówdzie składniki mineralne i witaminy w postaci np podskakujących solniczek, czy obleśnie wyglądające mikroby pożerane przez policję składającą się z białych krwinek. Fascynująco i mądrze.

Z drugiej zapamiętanej przeze mnie serii z cyklu, jest "Był sobie kosmos". Samej serii nie pamiętam za dobrze (byłem zdecydowanie za mały), ale opening mimo wszystko wzbudził miłe wspomnienia. Kto wie, może ta kreskówka wbijając się dawno temu w moją podświadomość zadecydowała, że tak lubię SF?



Trzecią serią, którą wspominam bardzo mile jest japońska "Ordy" (tytuł francuski, ponieważ w tej wersji leciała w naszej TV i tak ją zapamiętałem). Kolejna mądra seria, tym razem opowiadająca o wielkich odkryciach.



Snif... trzeba będzie kiedyś skompletować sobie. Tym bardziej, że seria "Było sobie..." jest do kupienia...

1 komentarz:

  1. "Było sobie życie" to kojarzę jeszcze z telewizji, tak samo też serial z tego cyklu o odkrywcach ("Byli sobie odkrywcy"?). Dobre rzeczy, bez jakiś politycznych skrzywień, tylko w miarę rzetelnie przedstawiali rzczy. I w sumie tego teraz nie znajdziesz w telewizji...

    Ordiego też kojarzę, aczkolwiek bardziej postać (i główny temat muzyczny) niż już samą bajkę =)

    OdpowiedzUsuń