czwartek, 5 stycznia 2012

ŁOMATKO FEMINISTKI!!!!!1111oneone

Przeczytałem wczoraj notkę na blogu Rafała Kosika i dyskusję, która się pod nią rozpętała. Chciałem przez pewien czas napisać długaśną notkę, w której uświadamiałbym coponiektórym dyskutantom (oraz autorowi bloga) jak bardzo pierdzielą, ale mi się odechciało. Przebieg dyskusji pod notką wskazuje, że nie zakumają. A sprawa jest przecież banalna. Posłużę się słowami Latającego Potwora Spaghetti:
[...]I wbij to sobie do głowy: kobieta = człowiek, mężczyzna = człowiek. Jedno i to samo. Jedno nie jest lepsze od drugiego, no chyba że chodzi o wyczucie mody gdzyż, wybacz mi, ale dałem to kobietom i niektórym facetom, którzy wiedzą jaka jest różnica między kolorem morskim a fuksją.
 A całe pierdololo o "różnicach psychicznych i fizycznych" proponuję sobie wsadzić tam, gdzie jego miejsce. Albo spróbować to powiedzieć na przykład Ginie Carrano. Tylko radzę robić to, na wszelki wypadek, z dużej odległości.

Aha. Jeszcze jedno. Ja wiem, że to ciężkie do przełknięcia, ale czy któremukolwiek z antyfeministów wpadło do łebka takie przemyślenie, że kobiety nie pchają się do niektórych zawodów nie dlatego, że boją sobie pobrudzić rączki czy ciężko popracować (i wtedy haha! zwijamy transparenty z równouprawnieniem przechodząc koło kopalni) albo nie mają predyspozycji fizycznych, ale zwyczajnie dlatego, że taka lub inna robota (dajmy na to górnika dołowego) jest poniżej ich AMBICJI? Bo wiecie, kobieta (jak każdy człowiek) ma swoje ambicje. I cała sprawa rozbija się o to, żeby różne buce nie blokowały kobietom możliwości ich realizowania. Tylko tyle i aż tyle. A z "różnicami psychicznymi i fizycznymi" można sobie poradzić treningiem, o czym świadczą chociażby zawodniczki bijące rekordy w podnoszeniu ciężarów.

4 komentarze:

  1. "ale zwyczajnie dlatego, że taka lub inna robota (dajmy na to górnika dołowego) jest poniżej ich AMBICJI?"

    Ale gdzie w takim razie te piękne równouprawnienie w tym zdaniu? Taka robota może być poniżej ambicji kobiety, ale facet już nie? Pierdololo, jak to ładnie nazywacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy ja twierdzę, że nie może? Oczywiście że robota górnika dołowego może być poniżej ambicji przeciętnego faceta. Dokładnie tak samo jak kobiety. Równouprawnienie polega na równości PRAW, a nie tego co dla kogo jest poniżej jego ambicji. Ambicje są sprawą absolutnie prywatną i równouprawnienie nie ma tu nic do rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tamta dyskusja jest dość ponura. Rafał Kosik napisał co sądzi o propagowaniu pewnego stylu życia i natychmiast przybiegło doń kilka (kilkanaście) osób chętnych do zażartej dyskusji, w której bardzo szybko przestało chodzić o cokolwiek. Z jednej strony stał kolega od "wiem, kiedy łapać za cycki", a z drugiej bart z zwartą kompanią fanów plus kilka pań, które swoje złe doświadczenia przełożyły na obraz rzeczywistości. Nawet z takiego koktajlu mogło wyjść coś interesującego, ale jak zwykle doszło do łapania się za słówka i retorycznego okładania się po głowach. Jak się skończyło - nie wiem, bo już nie doczytałem.

    Niemniej nie jest, moim zdaniem, tak, że Rafał bredził jak opętany a jego krytycy głosili prawdy objawione. To równie uproszczony obraz świata, jak utrzymywanie, że kobiety nie nadają się do niczego poza gotowaniem i naukami biologicznymi:P.

    A Gina Carrano zdecydowanie różni się ode mnie pod wieloma względami i jestem gotów powiedzieć jej to z bliska:). Czy słyszałbyś o niej, swoją drogą, gdyby nie była kobietą? Kto by się przejmował jeszcze jednym kick bokserem?

    OdpowiedzUsuń
  4. I o to właśnie chodzi. Żeby kobieta była tym kim chce. Bez zaglądania na to co mówią różnice psychiczne i fizyczne. I jeśli jakaś kobieta bądź grupa kobiet przedkłada karierę, samorealizację itp nad domowe pielesze, to Kosikowi i innym absolutnie nic do tego. Tak samo jak i w drugą stronę: nic feministkom do kobiet, które mają ambicję zostać w domu i wychowywać dzieci. Natomiast wszystkie kobiety muszą mieć świadomość, że wybór drogi należy tylko i wyłącznie do nich.

    Nie mam czasu za bardzo dyskutować ze wszystkimi tezami z wpisu RK, więc w zasadzie na tym skończę.

    OdpowiedzUsuń