Niedawno podczas dryfu po jamendo odkryłem taki to sobie nujazzowo - ambientowo - fusionowy albumik:
Nie rozwodząc się, zachwycił mnie tytułowy utwór "Between light and shadow", z przecudnym wokalem, a podczas pisania notki towarzyszy mi oszczędny, ale bardzo nastrojowy "Dream". Podsumowując: warte posłuchania.
Rzeczywiście bardzo klimatyczny utwór. Coś mi przypomina, ale nie potrafię tego skojarzenia uchwycić i zwerbalizować. :)
OdpowiedzUsuń