Wybraźcie sobie taką sytuację. Idziecie do księgarni. Podchodzicie do lady i kupujecie książkę. Płacicie, a sprzedawca zamiast książki daje wam kwit. Bierzecie ów kwit, a następnie idziecie do Centralnego Urzędu Bezpieczeństwa Praw Autorskich gdzie musicie się zarejestrować informując jednocześnie urzędnika, na którym dokładnie fotelu zamierzacie czytać.Urzędnik ów daje wam System Odbioru Książek, w postaci stalowej klatki, w której materializuje się książka, po włożeniu kwitu z księgarni i który to system musicie zainstalować w waszym fotelu. Klatka jest wyposażona w manipulatory do przekładania stron, szkło powiększające i lampkę. Można czytać.
Ale co w sytuacji, gdy zamiast w zgłoszonym fotelu, chcecie poczytać np w ubikacji? W kuchni, na taborecie, czekając na poranną kawę? W łóżku przed snem? W wannie podczas kąpieli? Klatka przymocowana do fotela, zaspawana, książki się nie wyjmie... Oczywiście Centralny Urząd Bezpieczeństwa Praw Autorskich pomyślał także i o tym. Wystarczy zgłosić się do wcześniejszego urzędnika, który zapisze sobie wasz sedes, wannę, taboret, łóżko i wyda kolejne Systemy Odbioru Książek (proste kity DIY, ale tylko sześć). Montujecie klateczki w odpowiednich miejscach i już, możecie się cieszyć książką, gdzie tylko chcecie.
Śmieszne? Durne? Chore? Zryte? Faszystowskie? Komunistyczne? Bzdura?
Skąd! To normalny dzień z Adobe DRM i Adobe DE. Witajcie w świecie przyszłości.
niedziela, 15 lipca 2012
środa, 11 lipca 2012
Nigdy!
Nigdy! NIGDY! PRZENIGDY nie wezmę prywatnie internetu mobilnego, choćby mi mieli dopłacać.
Innymi słowy: tu miała być notka, ale mobilny internet miał na ten temat inne zdanie.
Dziękuję za uwagę.
Kurwamać…
Subskrybuj:
Posty (Atom)